piątek, 28 listopada 2014

Pizza na cienkim cieście z szynką i mozzarellą

Dobrą pizzę serwują w restauracji L'usignolo w Knurowie, choć znakomitą jadłam w Sycylii w Katowicach. Pizza Carretto Siciliano mmmm. Po ostatnich urodzinach Tina zarzekała się, że nigdy więcej urodzin
w domu. Biedaczka się nagotowała, jakby co najmniej w jej urodzinach miało uczestniczyć dwadzieścia osób. Mnie zawsze intrygowały pizze na płaskim cieście, takie które można zjeść we Włoszech, choć i w Zadarze nie brakuje knajpek serwujących właśnie taką pizzę. Mały często wspomina miejsca, w których jadł swoje ulubione dania. Zaproponowałam Pani Prezes poranny basen. Odpowiedziała, że o takiej porze w weekend, to się śpi czytaj (kaca leczy):) Ja niestety nie mam taryfy ulgowej, bo co dzień nad ranem moja głowa to jedno, a reszta ciała to drugie.
Składniki na ciasto:
40 dag mąki pszennej
1 łyżeczka soli
ok 1-1,5 szklanki letniej wody
7 g suchych drożdży lub 15 g świeżych
2 łyżki oliwy
Dodatki:
szynka, mozzarella, bazylia
sos pomidorowy np. mały koncentrat pomidorowy z ziołami prowansalskimi
Mąkę przesiewamy. W miseczce przygotowujemy zaczyn z drożdży, trzech łyżek mąki i soli. Wszystko zalewamy ciepłą, ale nie gorącą- około pół szklanki. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Gotowy zaczyn wlewamy do mąki, dodajemy oliwę i resztę ciepłej wody, wyrabiamy ciasto. Powinno odchodzić od dłoni. Przykrywamy ściereczką i po 40 minutach dzielimy wyrośnięte ciasto na dwie części. Delikatnie podsypujemy mąką i cienko wałkujemy. Smarujemy wierz sosem pomidorowym, nakłuwamy widelcem i układamy szynkę z mozzarellą. Ja swoje dodatki dałam po upieczeniu, ale drugą porcję dla chłopaków przed. Na spód piekarnika układamy metalowe żeberka. Pizzę pieczemy w temperaturze 220 stopni z termoobiegiem do zarumienienia się brzegów. Pizza powinna być gotowa po 6, 7 minutach. Poznamy po zarumienionych brzegach. No chyba, że ktoś lubi macę...:) Smacznego!



czwartek, 27 listopada 2014

In the everning

Gdzie się wybierasz?- usłyszałam. Na basen idę. O tej porze?! Wiadomości się skończyły, dziecko śpi, drugie udaje, że się uczy....Tylko dojeżdżając miałam chwilę zwątpienia. Na parkingu stało sporo samochodów. Okazało się jednakże, że panie przyszły na aqua aerobic, więc na torach było całkiem sporo miejsca. Miałam wrażenie, że znalazłam się na dyskotece. Muzyka przypominała tę sprzed nastu lat. Nie powiem całkiem dobrze mi się pływało w takiej atmosferze. Światła zostały przygaszone. Tor dzieliłam z jakimś żabkowiczem, który nie chlapał mnie dokumentnie.

środa, 26 listopada 2014

Pytania

Moi bliscy często zadają mi pytanie jak twoje plecy. Zwykle odpowiadam jako tako, co jest zgodne z prawdą. Niedługo minie rok odkąd znacząco dały o sobie znać. Dokładnie tydzień przed świętami, kiedy zabrałam się za pakowanie prezentów w siadzie skrzyżnym, a po półtora godzinie nie potrafiłam się ruszyć. I Od tego czasu jest w kratkę, z większymi lub mniejszymi dziurami. Kiedyś ból ustępował po trzech dniach przyjmowania środków przeciwbólowych , zapominałam o kręgosłupie na długie miesiące. Teraz to taki wrzód na życi. Tłumaczę sobie, że pewnie dlatego Maluch tak szybko nauczył się chodzić. Mama zaproponowała mi w prezencie koc elektryczny, bym się na nim grzała. Powiedziałam, że jeszcze kota sobie sprawię i będę jak taka staruszka się grzała:) Babcia Marysia tradycyjnie kocimi skórkami się okładała, a ja nowocześnie:) Jutro czas na wodną rehabilitację. Na szczęście talent sportowy, odziedziczyła ta druga w kolejności, mój "ogon", z którym zawsze obchodziłyśmy wspólne urodziny, bo raptem dzieliło nas 8 dni, w sumie trzecia też się załapała na sportowe sukcesy:)

Zupa z dyni z krewetkami

Na ogół jeżdżę bardzo spokojnie, zwłaszcza z dziećmi. Jednak wczoraj moja cierpliwość została nadwyrężona. Najpierw przez pół wsi jechaliśmy za traktorem wykonującym usługi asenizacyjne, a potem została kolejna zawalidroga w postaci starej, wielkiej ciężarówki. Miałam to szczęście, że jechałam bezpośrednio za nimi. Jak już się wzięłam za wyprzedzanie, to w tej samej chwili postanowił to uczynić kierowca volkswagena. Na szczęście mój Japończyk szybko zareagował i udało nam się schować za ciężarówkę. Usłyszałam tylko jak Maluch za moimi plecami mówi "BAM", a Mały krzyczy "Co Ty robisz!".....Wychodząc z samochodu mówię: "Widzisz, mogę robić pościgi samochodowe", na co Mały:" Ale bez nas".
Składniki:
bulion drobiowy 750 ml
80 dag dyni rouge vif d'etampes
jedna marchewka
1 łyżeczka pasty harissa
1 łyżeczka pasty tamaryndowej
skórka starta z limonki
15 sztuk krewetek
olej rzepakowy
Marchewkę i dynię kroimy na małe kawałki i dusimy do miękkości na oleju, rozgniatamy widelcem. Dodajemy pasty, krewetki, chwilę dusimy. Na koniec łączymy z bulionem. Zupę delikatnie można posypać startą skórką z limonki.  Smacznego!












wtorek, 25 listopada 2014

Śledzik pod pierzynką

Kilka lat mieszkaliśmy z D.P. i Małym na Rudzie. Niedaleko pięknego dworca kolejowego, skąd miałam świetne połączenie do Katowic. Z Małym jeździłam do ulubionej piekarni, sklepu zoologicznego, gdzie spełniałam swoje marzenie o posiadaniu zwierzątka jakim był chomik, czy papuga. Brakuje mi alei kasztanowców wzdłuż cmentarza...Na Orzegów jeździliśmy co sobotę na zakupy do Kusia. Do dnia dzisiejszego czuję smak krupnioków, francków, lisieckiej, czy właśnie śledzików pod pierzynką....
Składniki:
3 wymoczone w wodzie matiasy
1 średnia cebula
2 jajka na twardo
jogurt grecki
Śledziki kroimy na małe kawałeczki, obraną cebulę drobno siekamy. Na spód naczynia układamy śledzie, następnie cebulę, parę łyżek jogurtu i na koniec jajeczko. Smacznego!



poniedziałek, 24 listopada 2014

Supper with Gzik

Wychowywanie bywa momentami mocno rozczarowujące. Nadszedł najwyższy czas, by zająć się sobą. Zaczynam odczuwać dysonans.
Składniki:
25 dag półtłustego twarogu
cebulka dymka
3-4 łyżki 18% śmietany
sól, pieprz
Do sporej miseczki wykładamy twaróg, dodajemy śmietanę, pokrojoną dymkę, doprawiamy do smaku. Smacznego!



niedziela, 23 listopada 2014

Cukinia z mięsem mielonym i serem gorgonzola

W pierwszej chwili nie poznałam dziewczyny na okładce najnowszego numeru Pani. Spodobał mi się podtytuł "Jak trzeba potrafię być piękna". No właśnie na co dzień najczęściej biegam w jeansach lub leginsach, bez makijażu. Nie dawno mama urwisów pokazała im nasze wspólne zdjęcie z ich pierwszych urodzin. Dzieci rezolutnie spytały: "A kto to? Nie poznajecie, to ciocia." Chrześniak spojrzał na zdjęcie, na mnie......Czasami ja sama siebie nie poznaję :)  https://www.youtube.com/watch?v=NCZuYS-9qaw
Składniki:
4 cukinie
pół kg mięsa mielonego
3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
dwa pomidory bez skórki
mała papryka
zioła prowansalskie
sól, pieprz
cebula
chili
3 ząbki czosnku
oliwa
10 dag sera  gorgonzola
Cukinie przeciąć na pół i posolić.Cebulę zeszklić z papryką na oliwie, dodać mięso, gdy się podpiecze, dodać przyprawy i zioła. Na koniec przecier pomidorowy i pokrojone w kostkę pomidory. Smażyć wszystko przez pięć minut. Mięso ułożyć na cukiniach, piec 30-40 minut w piekarniku o temperaturze 180 stopni. Minutę przed wyłożeniem z piekarnika układamy kawałki gorgonzoli. Smacznego!



sobota, 22 listopada 2014

Trufle z Chili- This is My World

Ten wyrafinowany deser przypomina mi Zołzę, dziewczynę pełną niesamowitego uroku, seksapilu, a przy tym ambitną, inteligentną, szaloną. Mały od czasu do czasu zaprasza mnie do swojej ulubionej kawiarni Mount Blanc, gdzie serwują pyszną kawę, szarlotkę z lodami waniliowymi i niebiański tort czekoladowy....To jedno z miejsc na jego liście, gdzie nie potrafi sobie odmówić trufli z chili.
Składniki:
100 g gorzkiej czekolady o zawartości 70% kakao
60 ml śmietanki 30%
10 g masła
pół łyżeczki chili
szczypta soli morskiej
gorzkie kakao
1 łyżeczka brandy/rumu/koniaku/likieru
Czekoladę rozpuszczamy w rondelku nad parą wodną. Dodajemy masło. Zdejmujemy garnek z pary i stopniowo łyżka po łyżce dodajemy śmietanę i alkohol. Na koniec wsypujemy chili i szczyptę soli. Odstawiamy w chłodne miejsce do zastygnięcia. Formujemy łyżką pralinkę i kładziemy na talerz obsypując ją kakao. https://www.youtube.com/watch?v=z0W212af1uk Smacznego!


Pappardelle z krewetkami i cukinią

Wczoraj podczas audycji radiowej Zygmunt Chajzer pytał słuchaczy, w jaki sposób można poprawić sobie nastrój w taką pogodę....Na pewno nie zaszkodzi przekąsić coś dobrego. Dzisiaj miałam ochotę na lekki obiad. Moja propozycja została z entuzjazmem przyjęta przez Małego, tylko D.P. zbladł jak zobaczył rachunek. Postaram się jakoś go udobruchać....Rano miałam chwile zwątpienia, ale woda w basenie okazała się cieplejsza niż zakładałam. Tyle, że po moich pływackich wyczynach, nie potrafiłam założyć skarpetek!
Składniki:
opakowanie makaronu pappardelle 25 dag
3 ząbki czosnku
średnia cukinia
1/4 szkl. wytrawnego, białego wina- mama urwisów dawała półsłodkie, więc jak w domu jest Tokaj....
oliwa z oliwek
pieprz, sól
krewetki 25-30 dag
zielona pietruszka do dekoracji, smaku
Makaron gotujemy wg. przepisu. Na oliwie szklimy pokrojony w plasterki czosnek, dodajemy pokrojoną
w cienkie ćwiartki cukinię i smażymy 3 minuty, wrzucamy gotowane krewetki i podlewamy winem. Wszystko smażymy na średnim ogniu około 15 minut. Winno powinno wyparować. Dodajemy przyprawy. Smacznego!



piątek, 21 listopada 2014

Chili con carne

 Uff chwila spokoju. Maluch śpi. Dzisiaj wszedł na stół i przyznam, że moje serce zamarło, blokadę na lodówkę zniszczył, wieszając się na niej, tak że sezam jest otwarty...Dzisiaj wyciągał z niej lekarstwa, które powinny być w niej trzymane np. Vibovit, olejek kamforowy. Jajek już nie mamy na półce, tylko w pudełku. Nauczył nas tego, po tym jak zmiażdżył w rączkach trzy sztuki. Ostatecznie wszedł do dziury pod kominkiem i wyszedł w siwych rajstopkach. Tego było już za wiele, jak na takie małe stworzenie, więc go chwyciłam w pół i zaniosłam do łóżeczka. Za bardzo nie oponował i usnął, zmieniając jedynie łóżeczko, na moje łóżko. Zwykle budzi się nad ranem, zabiera swoją podusię ze sówką i ładuje na mnie. Nie najlepsza to pora, bo zwykle mój kręgosłup jest dokumentnie zakleszczony i nawet gdybym chciała, nie mogę się ruszyć. Dzisiaj rano dał mi popalić i minęło 15 minut, zanim się przewróciłam na drugi bok. Rano skoro świt na basen! Brrr "uwielbiam" moment zanurzenia. Myślę jedynie o pomarańczowej skórce, która w tym momencie prostuje się jak świąteczny obrus na stole. Dzisiejsze danie, robiłam z myślą o Tobie mój domowy psychologu, nawet w jedenastokilometrowym korku mogę liczyć na Ciebie:)
Składniki:
1 kg mielonej wołowiny
1 czerwona papryka
papryka chili
papryka pepperoni
duża cebula
3-4 ząbki czosnku
puszka pokrojonych pomidorów lub 4 świeże pomidory bez skórki
śmietana 18%
starty ser żółty
papryka chili, kminek, sól, pieprz
olej
puszka czerwonej fasoli
mała puszka kukurydzy
Cebulę zeszklić na oleju, dodać pokrojoną w kostkę paprykę, pomidory, starty czosnek, mięso. Dusić wszystko do czasu, aż papryka będzie miękka, na koniec dodać przyprawy oraz fasolę i kukurydzę. Dusić jeszcze przez 10-15 minut. Podawać ze śmietaną, oraz serem żółtym. Smacznego!






czwartek, 20 listopada 2014

Meeting

Jeśli nad czymś długo i stale się myśli, to prędzej, czy później to się stanie. Takie zaklinanie rzeczywistości, choć nie myślę tu o rzucaniu uroków:) Dzisiaj dwukrotnie usłyszałam, że Maluch jest do mnie podobny. Pamiętam, że jak byłam z Małym w ciąży, to życzyłam sobie, by wyglądał jak D.P. i życzenie się spełniło....ale za drugim razem już nie chciałam kolejnej kopii. Maluch ma moje piwne oczy, tyle, że większe. Patrzy się tymi swoimi poważnymi ślepkami, jakby doskonale rozumiał, co mi w duszy gra.
Składniki na sałatkę szopską:
pomidory 
ogórek zielony
papryka
oliwa z oliwek
cebula
bułgarski ser szopski
pieprz sól
Warzywa kroimy na mniejsze kawałki, wedle uznania. Doprawiamy oliwą, pieprzem, solą. Dodajemy ser szopski. W Bułgarii tę sałatkę podają z rakiją....Smacznego!



środa, 19 listopada 2014

Hair

Kiedy mnie wreszcie ostrzyżesz? - zapytał Mały...nigdy najchętniej odpowiedziałabym. Powszechnie znana jest w rodzinie moja słabość do długich, męskich włosów. Moi idole, niestety już dawno nie wyglądają jak 20-15 lat temu. Włosy nie te:) Dzisiaj wieczorem maszynka poszła w ruch,a ja w trakcie strzyżenia opowiadałam Małemu, jak w czwartej klasie podstawówki połowa klasy, dokładnie jej damska część ostrzygła się na super modną wówczas fryzurę "truskawka". Pasowało, czy nie pasowało, wszystkie wyglądałyśmy jak jednakowe owieczki, tak jakby nas strzygł ten sam fryzjer:) Mały ze swojej nowej fryzury jest zadowolony, a to co zostało, zaczesuje na "Hitlerka":) Kiedyś Chmurzyca skomentowała, mój typ mężczyzny... klimaty oscylowały wokół Bin Ladena:) Miał sześć żon i dwadzieścioro czworo dzieci- ten na pewno się nie nudził i jeszcze miał czas na planowanie zamachów terrorystycznych!
http://www.youtube.com/watch?v=yTCDVfMz15M Fryzura Małego przypomina mi tę od Pink.......

Cheesecake with macadamia nuts


Ten nietuzinkowy sernik jadłam na urodzinach Tiny. Dawno nie smakowałam czegoś tak innego i pewnie dlatego to niecodzienne połączenie składników zrobiło na moich kubkach smakowych wrażenie. Moi domownicy z entuzjazmem przyjęli ten wypiek. W najbliższym czasie zamierzam przypomnieć sobie machanie rękami a la żabka, w mekce najlepszego kołocza na Śląsku. Pływanie zimą, jazda na rowerze w okresie letnim- plan rehabilitacji na najbliższe miesiące. Nie dawno usłyszałam, że piłkarze nie robią nic ponad treningami.......i chyba coś w tym jest!
Składniki:
ok 1 kg serków Philadelphia lub Piątnica Twój smak naturalny
4 jajka
1 szklanka ciemnego cukru
10 dag orzechów makadamia
garść krówek, trochę mleka
1-1,5 szklanki pokruszonych ciastek owsianych wybrałam zbożowe Krakuski
¼ szklanki mąki ziemniaczanej
pół pokruszonej białej czekolady
100 ml śmietanki 30% Zott
Z krówek i paru łyżek mleka robimy sos. Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Stopniowo dodajemy serki, śmietankę, mąkę miksujemy. Na koniec orzechy i pokruszoną czekoladę, mieszamy. Na tarownicy kruszymy nasze ciastka owsiane i wykładamy połowę masy serowej, następnie sos krówkowy- nie powinien być za ciepły. Wykładamy resztę sera. Pieczemy w nagrzanym piekarniku 50-60 minut, w temperaturze 180 stopni. Smacznego!









wtorek, 18 listopada 2014

Tarta ze szpinakiem i fetą

Bardzo dobrą tartę jadłam w Claremorris, w sklepie ze zdrową żywnością. Nigdy wcześniej nie widziałam tak olbrzymiej szynki z indyka. Zakupione danie, można było skonsumować po podgrzaniu na miejscu, przy stoliku wzdłuż wystawowego okna. Mały przepada za szpinakiem. W ubiegłym tygodniu zamówił sobie w Zakopanem pierogi z takowym farszem.
Składniki na spód:
25 dag mąki pszennej
pół kostki masła
szczypta soli
2 żółtka
Składniki na farsz:
opakowanie mrożonego szpinaku 45dag np. z Hortexu
2 jajka
opakowanie półtłustego serka Falvita
pieprz
łyżka masła
3-4 ząbki czosnku
Zimne masło łączymy z mąką, dodajemy żółtka, sól, zagniatamy. Odstawiamy w worku foliowym na godzinę do lodówki. Masło roztapiamy na patelni, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, trzymamy go na tłuszczu nie dłużej niż dwie minuty. Nie powinien się zarumienić. Dodajemy szpinak i po rozmrożeniu, odparowujemy z niego wodę. Odstawiamy do wystygnięcia. Następnie dodajemy do niego pokruszony ser i rozbełtane jajka. Ciasto na tartę wkładamy do foremki, nakłuwamy widelcem i obciążamy np. papierem z fasolą. Pieczemy 15 minut w 180 stopniach. Zdejmujemy papier z naszym obciążeniem i zapiekamy kolejne 15 minut. Po upływie wyznaczonego czasu wykładamy farsz i wszystko zostawiamy w piekarniku na 25 minut. Smacznego!



poniedziałek, 17 listopada 2014

Pierwszeństwo

Zaczynam rozumieć, dlaczego w domach ludzie mają dwa odbiorniki telewizyjne. Przychodzi taki wtorek lub środa i jestem na straconej pozycji, bo przecież zobaczymy niesamowite widowisko Polska-Szwajcaria....Czy polski kibic wie, jakie miasto jest stolicą tego kraju, albo jaki obowiązuje tam język urzędowy....Pewnie Ci, co mają kredyt we frankach, jeszcze się tym zainteresują, ale pozostali...Jutro odpytam Małego i D.P.

Interview

Zanim w piątek zaczęłam rehabilitację, zostałam gruntownie przepytana. Najzabawniejsze moim subiektywnym zdaniem:) A jak pani stoi w kościele, to boli panią kręgosłup?  W kościele nigdy nie stoję, a ostatnio nieregularnie siedzę. Po długich zakupach, boli panią kręgosłup?:) Długie zakupy z którymkolwiek z moich panów.....Maluch zaczyna po godzinie wychodzić z wózka, pomimo zabezpieczeń. Mlaska i głośno woła "AM, AM" widząc: pieczywo, słodycze, jogurty, owoce, więc najczęściej zanim dojedziemy do kasy, dostaje kawałek buły....Z Małym to dla mnie udręka. "Po co tu wchodzisz i tak nic nie kupisz. Mama ja chcę bubble tea, deser jogurtowy, kurczaczki z KFC....."
W koszyku lądują nadprogramowe produkty, które czasami wyrzucam przy kasie. D.P. z kolei leci tak przez sklepy, jakby miał zamiar wziąć udział w maratonie. Ewentualnie słyszę: "25 zł oliwa z oliwek, nie ma jakiejś tańszej- ta jest smaczniejsza. Dlaczego nie kupisz proszku, zamiast płynu- Mały jest alergikiem, płyn łatwiej się wypłukuje." Po kilku takich pytaniach mam dość i sama chcę wracać do domu. Zakupy zrobię bez was!

sobota, 15 listopada 2014

I want You

W liceum moją wychowawczynią była była gimnastyczka. Wymyki, odmyki, układy taneczne. Pamiętam, że miałyśmy sobie wybrać utwór do którego wykonamy naszą choreografię. Mój wybór był prosty https://www.youtube.com/watch?v=1ELCZqPgsUc
Kiedy przyjechała pierwszy raz do Polski, nie wahałam się i od razu kupiłam bilet z Anią. D.P. nie podzielał mego zachwytu i został z Małym w domu. Pamiętam, że u znajomej Ani jadłyśmy pyszne brownie, które specjalnie dla nas upiekła mmmm....

Sałatka z kapustą pekińską

Nie mam stołu w kuchni. Bukowy, duży stół w kolorze czereśni stoi obok w pokoju gościnnym. Cierpi na tym od czasu do czasu mój kręgosłup. Przepis na dzisiejszą sałatkę dostałam wczoraj, kiedy przyjechałam odebrać D.P. z imprezy kończącej sezon piłkarski Małego. Podobno w nowym ma grać na pozycji napastnika i pomocnika. Zobaczymy....Na stole nie brakowało dosłownie niczego....Panowie delektowali się bimbrem domowej roboty, krupnikiem, whisky, piwkiem. Znając D.P., zarządziłam po piętnastu minutach ewakuację.
Składniki:
kapusta pekińska
2 białe części pora
5 jajek na twardo
mały słoik korniszonów
1 ogórek zielony
mały słoik papryki konserwowej (w Lidlu jest bez skórki)
sól, pieprz
3 łyżki majonezu
1 mały jogurt naturalny
Kapustę drobno szatkujemy, pominęłam tę twardą końcówkę. Białe części pora kroimy w cienkie paseczki, ogórki, paprykę i jajka w kostkę. Doprawiamy przyprawami, majonezem wymieszanym z jogurtem. Smacznego!





piątek, 14 listopada 2014

Schab ze śliwką

Składniki:
1 kg schabu bez kości
20 dag słodkich śliwek
majeranek, pieprz, sól
dwie spore cebule
W mięsie wycinamy długim nożem kieszeń. Wkładamy śliwki obtoczone w przyprawach. Z zewnątrz obficie posypujemy majerankiem, pieprzem i solą. Dusimy z cebulą pokrojoną w talarki w dużym rondlu przez około 1,5-2 godziny. Smacznego!


środa, 12 listopada 2014

Bruschetta

To tradycyjna przystawka w kuchni włoskiej. Zyskała aprobatę Małego, któremu pewnie kojarzy się z naszymi domowymi zapiekankami. On sam chętnie ją przyrządza, a potem pałaszuje.
Składniki:
bagietka lub bułka pszenna
starty na drobnej tarce ząbek czosnku
trochę oliwy z oliwek
kilka gałązek kolendry lub bazylii
pieprz, sól do smaku
pokrojone w drobną kostkę pomidory bez gniazd nasiennych
Bagietkę, kroimy na kawałki i podpiekamy na patelni lub w piekarniku. Starty czosnek łączymy na płaskim talerzu z oliwą. Każdą kromeczkę wkładamy na sekundę do oliwy. Następnie nakładamy porcję pomidorów i posypujemy świeżą kolendrą lub bazylią. Smacznego!



Duszone ligole z bakaliami

Uwielbiam twarde, lekko kwaskowate jabłka. Takie właśnie są ligole. Niestety ten deser nie spotkał się z entuzjazmem męskiej części rodziny, ale to ja w naszym domu jadam schabowego z żurawiną, czy kaczkę z jabłkami i śliwkami. Jedynie Maluch mlaskał zadowolony i pałaszował swoją porcję jabłuszka.
Składniki:
4 ligole
3 łyżki miodu
3 łyżki rodzynek namoczonych uprzednio we wrzątku
3 łyżki orzechów włoskich
6 łyżek płatków migdałowych
3 łyżki żurawiny
Jabłka przecinamy na pół, wydrążamy gniazda nasienne. Do tak powstałych zagłębień wkładamy wymieszane z miodem bakalie lub żurawinę z migdałami. Dusimy lub pieczemy w piekarniku do miękkości, około 20, 30 minut. Smacznego!



Panowanie

Pogoda powariowała. Wiosna przypomniała sobie o nas w listopadzie. Nie dalej jak wczoraj szliśmy z Małym przez Krupówki i mówiłam mu, że czuję święta w powietrzu. Może to za sprawą ludzi, którzy tłumnie zjechali do Zakopanego. Zazdrośnie patrzyłam na turystów, którzy kierowali swoje kroki z Doliny Strążyńskiej w kierunku na Giewont. Maluch swoje waży i dlatego nie zdecydowaliśmy się iść dalej ku zadowoleniu Małego, który nie widzi nic pasjonującego w turystyce górskiej. Wieczorna rozmowa z Tiną i jej peany na temat dania, które przygotowywała ostatnio, zdopingowały mnie ostatecznie do powrotu. Choć muszę przyznać, że gdyby nie mama Mądrego....to nawet najsmaczniejsza potrawa, by mnie nie skusiła do pichcenia i pisania:)
Składniki na sos:
pół szklanki jasnego sosu sojowego
pół szklanki wody
łyżeczka startego na tarce imbiru
łyżeczka startego czosnku
3/4 szklanki cukru brązowego
2 łyżki oleju rzepakowego.
Na gorący olej wykładamy starty czosnek i imbir, mieszamy, po chwili wlewamy sos sojowy, wodę i na koniec cukier. Gotujemy na wolnym ogniu, dopóki sos nie zgęstnieje. W tym czasie przygotowujemy ryż jaśminowy wg przepisu na opakowaniu. Ja potrzebowałam do tej potrawy trzy woreczki.
Mięso:
najlepsza będzie wołowina na rolady/bitki ok pół kg
trochę oleju rzepakowego do smażenia
skrobia kukurydziana
szczypiorek do dekoracji
Mięso kroimy na cienkie kawałeczki 1cm/5cm. Obtaczamy w skrobi i zostawiamy na 10 minut w mące. Po tym czasie pieczemy na patelni lub woku z każdej strony. Mięso wykładamy na ugotowany ryż, obficie polewamy sosem i posypujemy szczypiorkiem. Smacznego!