sobota, 29 lipca 2017

Eksperymenty...

Nie potrafię Ciebie rozgryźć. Jaka Ty naprawdę jesteś?! Wzruszam ramionami. Wiesz, skomplikowana...Nakładam na włosy zieloną mieszankę ziół i tak z foliowym czepkiem siedzę dobrą godzinę. Szatynka się z ciebie zrobiła- komentuje rodzicielka. Uhmm. Mama Bliźniaków- mam tyle siwych włosów. Ja też mam. Wskakuję na rower, piję mineralną na drewnianej ławce w lodziarni, czasami ulubioną czarną herbatę. Powoli rezygnuję z kolejnych używek. Jedna kostka czekolady na tydzień, wino od święta, zero miodu do białego serka...Orzeszków nie kupuję, by przypadkiem nie zjeść od razu czterdziestu deko. Maluch wyjada ukradkiem czekoladki z ogromnej austriackiej bombonierki od babci Poli. Pani Prezes wysyła zabawny filmik. Ojciec stawia przed dzieckiem talerzyk z dwiema czekoladkami. Jeśli poczekasz pięć minut dostaniesz obydwie- mówi. Próbuję przeprowadzić doświadczenie z Maluchem. Kiedy zaczynam otwierać pudełko ten szybko zabiera trzy cukierki. Ehh trzeba było najpierw usiąść przy stole, potem wyciągnąć słodycze. Eksperyment spalił na panewce. Oglądam zdjęcia z nocnej eskapady po mieście Św. Wacława. Zamykam pocztę i po raz kolejny sprawdzam pogodę w górach...

Sałatka ziemniaczana

Składniki:

1 kg młodych ziemniaków
pęczek rzodkiewek
1/2 kg zielonych ogórków
pęczek szczypioru
opakowanie jogurtu typu greckiego
sól i pieprz do smaku

Tok pracy:

Ziemniaki myjemy i gotujemy w mundurkach. Zostawiamy do wystudzenia. Umyte warzywa drobno kroimy. Wszystko łączymy z jogurtem. Doprawiamy do smaku. Smacznego!

poniedziałek, 24 lipca 2017

Ostra noc

Nie politykuję

Siedzę sobie przy kuchennym stole i już wiem, że mój przyjazd był niepotrzebny. Czas się zatrzymał. Pamiętam rodzinne kłótnie sprzed lat, bo rodzina ojca była za, rodzicielki wręcz przeciwnie....Takie studia skończyłaś i się tym nie interesujesz. Wiesz, generalnie od kilkunastu lat nie czytam nic co ma zabarwienie polityczne. Kompletnie. Ta sfera życia przestała dla mnie istnieć. D.P. ogląda i się emocjonuje...denerwuje. Przełącz to. Mały leć po jogurt naturalny i oddaj wreszcie Krzyżaków do biblioteki! Znowu robisz ciasto. To mnie wycisza. Nigdy przy tobie nie schudnę. I zjada ostatni kawałek babki piaskowej, o której dzień wcześniej powiedział: sucha jak piach. Odmierzam plastykowym kubeczkiem po jogurcie składniki do nowego wypieku. Słodkie śniadanie to podstawa. Na politykę jak będzie trzeba, przyjdzie czas. Na razie jestem jak starorzecze...Pogoda wariuje. Słupek termometru ociera się o trzydzieści stopni. Po południu zaczyna wiać. Wiatr targa gałęziami drzew, jakby chciał je ogołocić z wszystkich liści. Temperatura po burzy spada o dziesięć stopni. Niedźwiedź chwali się. 500 km w nogach i na rowerze za mną. Urlop na plus. Brawo-gratuluję. Przyjaciele- starzy odchodzą, nowi przychodzą...Miesiąc minął. Odpoczęłam od gór. Pogoda i zdrowie- te dwa warunki muszą zostać spełnione...

Tu i teraz

https://www.youtube.com/watch?v=IELSg25_6Rg

Bezglutenowa babka piaskowa

Składniki:

kostka masła
4 jajka
30 dag mąki ziemniaczanej
1 szklanka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Tok pracy:

Zanim przystąpimy do pracy składniki trzymamy w temperaturze pokojowej dobrą godzinę. Masło ucieramy na wysokich obrotach, następnie stopniowo dodajemy cukier, potem po jednym żółtku. Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiewamy partiami i dodajemy do naszej masy- mieszamy łyżką. Ubijamy pianę z białek i łączymy z ciastem. Pieczemy około godziny w podłużnej foremce- keksówce, w temperaturze 180 stopni. Smacznego!


niedziela, 16 lipca 2017

Urodziny

Za ile dni będę miał urodziny?- dopytuje Maluch. Za pięć. Pytanie powtarza się regularnie...Za dzień- odpowiadam. Zasypia uszczęśliwiony. W dzień urodzin nie mogę go dobudzić. Głaskam po policzku. Wstawaj serduszko. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. W nogach jego łóżka umieściłam klocki. Wymarzony prezent. Potem składa samodzielnie... Robię tiramisu, piekę ciasto marchewkowe. Maluch ukradkiem podpatruje, kiedy dodaję kolejne składniki. Próbuje paluszkiem masę. Mmmm dobre. Wnoszę do pokoju tiramisu, solenizant próbuje zgasić świeczki, a te uparcie nie gasną. Włącza się do pomocy Mama Bliźniaków, Rodzicielka ma mokre spojrzenie. Pani Prezes robi zdjęcia na pamiątkę...Kolejne urodziny...Chęć do życia jest! Jestem ciekawa moich wnuków i prawnuków...


piątek, 14 lipca 2017

Ćma

Siedzę na ławce. Wygrzewam się w promieniach zachodzącego słońca. Wiesz, jak się napatrzę, to może mi przejdzie. Ciemne okulary zasłaniają piwne spojrzenie. Jestem jak ta ćma. Krążąca wokół jasnego, ciepłego płomienia, dopóki się nie sparzy. Maluch wita mnie szaleńczym okrzykiem: Mama!! A przecież nie widzieliśmy trzy godziny. Mama mnie nakarmi, mama mnie wykąpie. Słuchaj Mamincycu- mityguje synka D.P. Mama nie będzie wszystkiego robiła. Myślę o babci, która zawsze faworyzowała swojego syna, a nie Rodzicielkę. Czy ja robię tak samo?! Jesteś miłością mego życia. Maluch dopytuje o swoje urodziny. Poukładaj zabawki. Dlaczego?! Bo nie ma miejsca na nowe klocki! Zabawki....nie lubię być.

Bo igrałem...

https://www.youtube.com/watch?v=MVnL9lVskSc