poniedziałek, 30 marca 2015
Niepogoda
Mały sprzedał wszystkie gry na PSP i oczywiście jeszcze w ten sam dzień upłynnił swoje zaskórniaki na konsolę. Nie wiem w jaki sposób przekonał D.P., ale w tym samym czasie kiedy dokonywali zakupu, niczego nieświadoma poszłam spać z Maluchem. W głowie czułam narastający ból. Okazuje się, że teściowa ma niezłe poczucie humoru. Kiedy poprosiłam o drugą szklankę kompotu zapytała, czy mam kaca....Co miałam jej powiedzieć, że głowa mnie boli i być może to znak, że implant się nie chce przyjąć...Może niech spojrzy na swojego syna krytycznym okiem....Chyba, że wszystkie matki są ślepe i głuche....oprócz mnie. Późnym wieczorem wybrałam się na basen. Było cudownie pusto, pas do swojej dyspozycji. Gdybym potrafiła skakać na główkę, to pewnie zrobiłabym użytek z wolnego słupka. Ratownicy zwijali plastykowe pasy, więc by nie zgubić kierunku, pływałam wzdłuż granatowego pasa kafelek. Trwa tygodniowa przerwa technologiczna. Póki co będę musiała zadowolić się ćwiczeniami w domu. Lekarka obejrzała dzisiaj moje gardło i Malucha, przepisała dla mnie antybiotyk i na koniec powiedziała: jak nie przejdzie to do dentysty. Deszcz zacina po szybach, taka pogoda ma się utrzymać do piątku. Szykują się chłodne święta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oooooo to biedna jestes :( i znowu antybiotyk :( SZYBKIEGO POLEPSZENIA Kochana !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję...znowu!
OdpowiedzUsuń