piątek, 4 września 2015
Rysunek
Zaciśnięte usta w cienką linię. Mam wrażenie, że podobny obrazek widziałam parę miesięcy temu. Odwracam się szybko od okna. Nie jestem przygotowana na taki widok. Gdybym chciała odpowiedzieć dlaczego...to brak szczególnej, racjonalnej odpowiedzi, chyba tak trwam w mojej nieumiejętności wypowiadania myśli. Ten rysunek...Nela, Marcin, więc nie mówię głośno...tylko tak cicho, w przestrzeń, bo wiem, dobrze o tym wiem, że tego nie będzie. Maluch od kilku dni przychodzi do mojego łóżka. Śpi na poprzek, całuje w ramię: Wstawaj, zrób mleczko, słyszę.Więc schodzę, czy już powiało nudą?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz