Tatry darzę miłością wielką, ale w tym roku ominął nas wakacyjny punkt morze, dlatego kiełkowała w mojej głowie myśl dotycząca wyjazdu. Piwnooki z pewnością zapamięta Akropol, który mijaliśmy codziennie, a ja poraz pierwszy wylegiwałam się na plaży w listopadzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz