Okazuje się, że programy kulinarne mają duży wpływ na domowe menu. Zmotywowały mnie do tego stopnia, że zapragnęłam spróbować domowej roboty muffinów, których do tej pory nigdy nie robiłam. Z bijącym sercem, ale i z nadzieją przygotowałam składniki. Niestety okazało się, że mam tylko jedno jajko w domu, brakuje mi foremki na muffiny, ale dzisiaj kupiłam i jedno i drugie. Mimo to postanowiłam upiec na próbę parę sztuk. Z połowy porcji składników wyszło 11 babeczek, ale nie polecam takiej ilości. Znikają nim się człowiek obejrzy. Dobrze, że z góry zaznaczyłam po ile na głowę. Mały miał ochotę zjeść wszystkie...
Składniki na około 22 muffiny:
2 jajka
1 szklanka mleka
pół szklanki oleju
2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru pudru
2 łyżeczki proszki do pieczenia
2 jabłka
1 łyżeczka cynamonu
laska wanilii
Składniki suche mieszamy w jednej misce. Z kolei mokre miksujemy w drugiej. Do składników mokrych dodajemy starte na grubej tarce jabłka, nasionka laski wanilii. Przesiewamy do składników mokrych suche, mieszamy wszystko łyżką i wykładamy do foremek. Muffiny pieczemy około 20 minut w temperaturze 190-200 stopni. Smacznego!
Oto moje muffiny w nowej, silikonowej foremce. Wyszły cudownie pachnące i pulchne....
To znowu ja :P Brawo za powrót do działalności kulinarnej.
OdpowiedzUsuńTez robię takie muffiny, tylko z bananami zamiast jabłek i kakao zamiast cynamonu.
Chętnie spróbuję zrobić jabłkowe. Pa!
Bardzo lubię banany...Może następnym razem upichcę coś z bananami:)
Usuń