Na Halę Lipowską

 Piękne zakończenie ferii. Wymarzony dzień w górach nam się przydarzył. Nieubitym śnieg uginał się pod naszym ciężarem. Spacer na tej wysokości zapiera dech, bo jest tak pięknie, a też niewielu się chce...Na szlaku spotkaliśmy parę starszego państwa. Popatrz, my też tacy będziemy. Wiesz, bo wszystko jest w twojej głowie, więc póki co moja daje radę. I tak trzymać! Czekam na starszego syna. Mam nadzieję, że jego włoska podróż zaowocuje pysznym makaronem na moim stole. Póki co szykuję bigos z prawdziwkami, sernik i mielone. To kuchnia mego Serduszka.

Ferie

 Druga połówka zatonął w lekturze. „Kajś, Opowieść o Górnym Śląsku” tak blisko nas zajmuje mu zimowe wieczory. Rano owsianka, jajecznica i ruszamy na stok. D.P. śmiga z Maluchem na nartach. Jesteś z gumy- śmieje się do dziecka, gdy ten szybko wstaje po upadku na stoku. Uczymy go białego kodeksu. Wieczorem wychodzę na długi spacer, zaglądam do małego sklepu, gdzie mają moją ulubioną herbatę eliksir z Tatr. Od trzech dni pada śnieg. Wreszcie mamy prawdziwe, zimowe ferie. Wypoczywam na całego, brakowało mi tego czasu dla siebie. Niby robię to co zwykle, ale nie spieszę się, nie ma karteczki przypominajki na stole. 

Piękna

 Jesteś piękną kobietą, powiedziała Gabi. A Ty moim Aniołem 😘

Jazz in NOSPR

 

Boże Narodzenie

 

Do Bacówki w Nowy Rok

 To już taka nasza tradycja święta w górach. Niestety góry musiały poczekać jak nie katar, to ból gardła. Choroba dopadła prawie całą rodzinę. Na szczęście jest Nowy Rok, nowy początek, nowe rozdanie. Z Niedźwiedziem zrobiliśmy coroczne postanowienia, podobne jak w ubiegłym roku. Myślę, że z roku na rok jesteśmy w nich bardziej wytrwali ...😉 Do Siego Roku Kochani ♥️