wtorek, 12 grudnia 2023

Zmiana




 

Pomór

 Jeszcze nigdy nie chorowałam w Mikołaja. Wirus ścina mnie z nóg. Boli mnie głowa, serce, węzły chłonne. Nie mogę oddychać przez katar. Dwa tygodnie do świąt. Znowu muszę zwolnić. Wiesz, to niesamowite jak szybko wszystko łapiesz- usłyszałam kiedyś. Trzeba się poddać i dać ponieść nieuchronnemu losowi. Widzę u Pani Prezes ten błysk w oku i ją rozumiem. Maluch przegląda stare wpisy na blogu. Wow mamo, ty codziennie pisałaś i gotowałaś. Niesamowite. Teraz często nie mam siły i ochoty na gotowanie. Przygotowania do świąt…czy zdążę, mam taką nadzieję. Pierniki, placek czeski, szuba, barszcz… mój mini zestaw.