czwartek, 12 kwietnia 2018

Cisza

Prawie trzy godziny na rowerze. Obserwuję przyrodę, która budzi się do życia po zimie. Wdycham zapach ciepłej ziemi. Cisza. Zatrzymuję przy ogrodzie botanicznym na krótką chwilę. Patrzę na niebieskie niebo. Czas wracać. Dłużej się nie dało?- pyta z wyrzutem D.P. Wróciłam. Maluch przybiega w roboczych rękawiczkach taty. Śmieje się od ucha do ucha. Wracamy do domu? Jeszcze nie! Razem podziwiamy różowe kwiaty brzoskwini, biało-różowe stokrotki.  Serce się ścisnęło...






wtorek, 10 kwietnia 2018

Zależność

Zawsze jesteś taka pogodna? Zagaduje koleżanka. Mama Mądrego dawno temu zauważyła u mnie pewną zależność. Im bardziej się denerwowałam, to więcej mówiłam i szybciej chodziłam. Spacerowałyśmy wokół szkoły, przy której rósł ogromny cis. Reakcja obronna organizmu na stres. Jestem silna. Takie wewnętrzne przekonanie towarzyszy mi przez całe życie. Wszyscy państwo macie gwarancje zatrudnienia na przyszły rok. Ja też? Ja nie rzucam słów na wiatr- mówi dyrektor. Biorę telefon i wybieram numer....Rodzicielki. Potem rozmawiam z Panią Prezes i Mamą Bliźniaków. Jakoś kobiety są mi mimo wszystko bliższe. Cieszę się z pracy, którą mam, a na którą tyle czekałam. Wiesz, mogłabym pracować w schronisku. Umiem gotować, sprzątać. Raz w miesiącu zeszłabym do kosmetyczki, fryzjera, czy kina....Maria z Magdali? Podobno Jezus wypędził z niej złe duchy. Widzisz, nie zgubiłem klocków- oznajmia mi zwycięsko Maluch, kiedy odbieram go z przedszkola. Zrób smaczny obiad- prosi D.P. Chciałabym, by jak najszybciej minęły te trzy lata....

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Koziegłówki

Pierwsze tak ciepłe wiosenne dni tego roku oderwały mnie od niewesołych myśli. Mama mogę tablet? Nie. Odkładam motylki do granatowego pudełeczka. Mały decyduje się na kolonie w Słonecznym Brzegu. Szukam grobu pradziadków. Mamo pojedziemy z tym wujkiem z wąsem do Główek Kozich?Wybuchnęłam szczerym śmiechem...Kiedyś pojedziemy....






niedziela, 8 kwietnia 2018

II Sunday

W drugą niedzielę miesiąca dzieci w Sanktuarium w Leśniowie otrzymują błogosławieństwo. Ciekawe jak Maluch zapamięta ten dzień, bo we mnie na długo zostaną wszystkie przemyślenia, wrażenia, słowa oraz bicie dzwonów....





wtorek, 3 kwietnia 2018

Grudnik

O mały włos nie zostałam chrzestną Pulpecji. Chmurzyca chora, zostaniesz chrzestną- oznajmiła we wtorek Mama Bliźniaków. W Wielki Czwartek równo o siódmej stanęłam przy furtce propostwa. O ksiądz! Całe szczęście. Spowiedź, to kwestia sumienia. Dobrze. Przygotowałam się psychicznie. Ten drążył temat. Grzechów uzbierało się sporo. To dziecko jest takim znakiem od Boga dla Pani. Uhmm. Odetchnęłam z ulgą, gdy w niedzielę to kuzynka trzymała Malutką do chrztu. Wszystko zaczyna do siebie pasować. Moje wewnętrzne przeczucie ponownie daje o sobie znać. Wszystko ma swój czas. Wiesz, spróbujmy zdobyć Babią przed zmrokiem- proszę D.P. Dobrze się czuję, mamy trzy godziny zapasu, jest piękna pogoda. Początkowo niechętny, pierwszy staje na szczycie. Wieje okrutnie. Osiem metrów na sekundę, chyba trzydzieści osiem!- komentuje małżonek. Schodząc poruszam szybko palcami, które zmarzły w cienkich rękawiczkach. Twarz pokrywa się czerwonymi plamami. Byle dotrzeć do lasu. Panuje lekki półmrok. Myślę o niedźwiedziach, pocieszam się myślą, że to po słowackiej stronie widziano ślady misia. Kolejny raz jestem na Babiej, która nie zawsze jest łaskawa. Przed dwudziestą docieramy do schroniska. Stoję dłuższą chwilę pod strugami ciepłej wody. Otulam się kocami. Czas coś zmienić. W donicach kwitną grudniki....


Babia Góra