poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Krivań

Z podziwem patrzę na dzieci na szlaku górskim. W głosie matki słyszę nutę niepokoju, gdy jej syn odskakuje na pięć metrów. Idę sama. Brakuje mi małej rączki, która dzielnie towarzyszy mi tam w górach. Za kilka lat pójdziemy razem...Głaszczę małą buzię wesołego rozbójnika. Pod namiotem dwa na dwa Mały dopytuje śpiącego Malucha: kogo kochasz najbardziej na świecie? Mamę. A dlaczego? Bo jest cudowna. I taka chcę pozostać...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz