środa, 24 stycznia 2018

Wracam

Mierzę Małemu temperaturę. Termometr pokazuje 39,5 i tak przez kolejne cztery dni. Temperatura osiąga w piątek 40,5 stopnia. Ruszaj się do wanny- szybko kąpiel. Zażyj to!- wręczam tabletkę. Wypij wszystko- podaję mu półlitrowy kubek wody z miodem i cytryną. Komenderuję starszemu synowi, ale bardzo się boję. Męczy mnie przeziębienie, z którym ostatecznie przegrywa mój organizm. Lekarka wypisuje L4 na tydzień. Konferencje, zebrania, szkoła....zostają gdzieś daleko. Odpoczywam długo i intensywnie. Zmęczenie powoli opada ze mnie. Dzień za dniem...

C

1 komentarz:

  1. Biedacy... Wpadłabym w panikę przy takim wyniku na termometrze...
    Zdrówka Wam życzę, jutro początek ferii, możesz się dokurować :)***

    OdpowiedzUsuń