niedziela, 26 sierpnia 2018

Trzy

Trzy miesiące. Szmat czasu. A potem wchodzę do tej samej wody i pływam. Kiedyś powiedziałam, że potrafię przejść w stan spoczynku. Zajmuję się tysiącem rzeczy, myślę o tym co zrobić, kupić. Piszę listy. Planuję...Bo ja tak racjonalnie podchodzę. Do wszystkiego?! Ale w tej chwili pozwalam sobie na wszystko. Ta sama bluzka, leginsy po trzech latach. Poprzeczka została zawieszona zbyt wysoko, by szukać gdzieś indziej....Dotykam, smakuję...na te doznania czekałam....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz