poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Strajk

Do ostatniej chwili nie wiem co zrobić i jak się zachować. Mam dość przepychanek, dzieciaków, które w sali lekcyjnej zachowują się jak szympansy na wybiegu we wrocławskim ZOO. Dokąd zmierza ta rzeczywistość?! Patrzę na pocięte ręce Anety. Słuchaj każdy ma jakiegoś doła, ale życie jest piękne i nie możesz się poddawać. Angelika rysuje, ćwiczenia zamknięte. Ostrzegam. Potem stawiam jedynkę. Tym razem podziałało. Igor przykłada sobie nożyczki do nadgarstka. To co się dzieje, to się nie mieści w głowie. Pani nie poprowadzi lekcji, to będziemy dobrze się zachowywali. I kiedy wracam do domu, chcę mieć spokój, a tu kumulacja. Nie mogę spać w nocy. Szyszki chmielu, waleriana- to powinno podziałać- mówi lekarka. Mamo śniło mi się, że Maluch wypadł przez okno. Kończę pierwszy semestr. Patrzę na kopię ojca, który wpisuje piątkę. I chyba to prawda, bo po tylu latach wszystko pamiętam. Dziwne to być w coraz starszej skórze, tylko czas w głowie się zatrzymał....

1 komentarz:

  1. Pozdrawiam z 3.dnia strajku... Miałam być na egzaminie :(

    OdpowiedzUsuń