piątek, 10 października 2014

Inaczej

Chciałabym żyć długo i szczęśliwie. Kiedyś, kiedy Mały był malutki, nie potrafiłam się pogodzić, że mnie zabraknie i ktoś inny będzie go wychowywał. Pewnie by tak było. Dzisiaj wiem, że chłopaki sobie poradzą. Mam wewnętrzne przeczucie, że nie będzie zastępstwa. Bardzo Was kocham. Choć tego nie mówię. Może nie umiem i te słowa trudno przechodzą mi przez gardło. Jestem jednak jak najbardziej zakochaną w swoich dzieciach matką, która zanim się położy, to zagląda w głąb pokoju i łóżeczka........... Dzisiaj Mały powiedział:"kocham cię"...ciekawe, czy to dlatego, bo mu kupiłam drugi tom "Jaśków:)". Opłakuję A. P., żałuję jej dzieci, tak jak by to były moje własne. Nie daję się moim zmorom, dołeczkom. Dzieci są najważniejsze i dam radę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz