czwartek, 4 września 2014

Naleśniki

Robisz najlepsze naleśniki- powiedział Mały po powrocie z kolonii. Jako dziecko nie przepadałam za nimi. Pamiętam, kiedy mieszkała u nas babcia Pola, Tina zwykle około 21:00 wyjmowała patelnię i zabierała się za pieczenie naleśników. "Pachniało" potem do rana. Te placuszki różnie jej wychodziły, a kiedy zabrakło mleka, to dolewała wody. Kiedy mama serwowała naleśniki, to ojciec dostawał mięso. Nie rozumiałam, dlaczego odmawia sobie słodyczy:) Na szczęście Druga Połówka, zjada wszystko, co przygotuję...no może jedynie kotlety z cukinii mu nie podeszły:) Maluch zjadł pół naleśnika, a potem zaczął rozrzucać pogryzione kawałeczki wokół swojego krzesełka- kurek nie mamy:)
Składniki:
pół litra mleka
2 jajka
30 dag mąki pszennej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
olej rzepakowy do pieczenia
cukier około pół szklanki
biały serek, konfitura z truskawek, czekolada
Mąkę przesiewam z proszkiem do garnka, wbijam jajka, wsypuję cukier, wlewam mleko. Wszystko łączę łyżką do połączenia się składników, a następnie miksuję. Ciasto powinno być gładkie, bez grudek i mieć dość gęstą konsystencję. Porcje naleśników wylewam chochlą na gorącą patelnię z niewielką ilością tłuszczu. Duża łyżka oleju wystarczy nam do upieczenia dwóch naleśników.Naleśniki zwykle podaję z białym serkiem, konfiturą, a dla mnie z czekoladą gorzką lub deserową. Smacznego!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz