poniedziałek, 18 lipca 2016

Pamięć

Mama, mama...słyszę wołanie Malucha. Idź do niego- proszę D.P. Powiedz, że śpię. Mąż uspokaja Malucha, że jestem obok. Ten nie dowierza i osobiście chce sprawdzić moje położenie. Wchodzi do łóżka, zbliża swoją buzię do mojej twarzy. Uhmm mruczę. Wiesz, nie potrafię zresetować swojej pamięci, to tak nie działa w żadną stronę. Pamiętam, to co chcę pamiętać sprzed trzydziestu lat jak i to co miało miejsce tydzień temu, czy wczoraj. Gdzie jedziemy?- pyta Maluch. Na wycieczkę rowerową. Zabieram go tam, gdzie sama jeszcze nie byłam. Krążymy, szukamy ścieżek, a potem drogi powrotnej. Widziałaś tę brzozę? W sklepiku u nieobecnego sprzedawcy sałaty kupuję malinowe pomidory, żółtą fasolkę, dorodnego patisona i kabaczek...Mięsa byś dodała- prosi D.P.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz