piątek, 24 marca 2017

Bez

Jedziemy z Maluchem po Małego do szkoły. W radiu podają informację o śmierci dwulatki. Ojczym rzucił dzieckiem i jej czaszka pękła. Spięłam się cała w sobie. Maluch zapytał zaniepokojonym głosem: Dlaczego tata rzucił o drzwi? Zrozumiał w lot informację. Dzieci nie wolno bić!- odpowiedziałam. Jak Cię obcinamy? Na kucyka- śmieje się Maluch. Od kilku dni znów wesoło chodzi do przedszkola i nie płacze. Mały oględniej opisuje swoją fryzurę. No proszę jakiego mam przystojnego syna- komentuję. Przytul mnie- mówi wieczorem. Zbieram zabawki z Maluchem, który zasypał całą swoją podłogę. Uff- za dużo tego masz. Wychodzę do sklepu i kupuję kolejny kwiatek. W domowym ogródku zaczyna królować biel. Przesypiam popołudnie, czuję jakby jakieś choróbsko ciągnęło mnie w swoją stronę. Pani Prezes przysyła kolejne zdjęcia z fenomenalnymi widokami. If You dare come come a little closer....makes me feel...-nucę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz