sobota, 23 kwietnia 2016

Nie musi

Powycieraj kurze, meble ogrodowe i schody. Muszę?- Mały się buntuje. Tak mamy gości, potem dostaniesz pad. Co już?! Wchodzę do pokoju mój nastolatek leży w łóżku z telefonem. Wszystko zrobiłem, co chciałaś. OK. Biorę ręcznik papierowy i wycieram w kilku miejscach. Nie zdałeś testu białej rękawiczki, popraw. Jednak kulminacja przed nami...Przed samym wyjściem na urodziny i pewnie zostawiłabym go w domu, by ochłonął, gdyby nie telefon ...Stanęła mi przed oczami scena nastoletniego sąsiada Marka ze swoją matką o nogach spuchniętych jak dwa, wielkie wałki....Kolejna granica została przekroczona. Rozczarowanie procesem wychowawczym bywa spore i bolesne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz