czwartek, 28 kwietnia 2016

Rehabilitant

Kręgosłup cię boli?- zagaduje Maluch. Trochę boli- odpowiadam mojemu ciekawskiemu dziecku, które w między czasie nurkuje za pustą butelką po szamponie Bambi. Gorąca woda wlewa się do wanny. Już po chwili napełnia butelkę. Nagle czuję jak po plecach płynie ciepły strumień wody. Dobrze?- dopytuje. Bardzo dobrze- śmieję się. Oj panowie i panie rehabilitantki, roście wam konkurencja. Ten pełen empatii prawie trzylatek roni łzy wielkie jak grochy, gdy widzi mamę wynoszącą zwłoki muchy do kubła ze śmieciami lub polującą na długonogie pająki z rurą odkurzacza. Nie zabijaj, nie zabijaj!- krzyczy głośno. Może minie mu z wiekiem, bo zakładać rezerwatu przyrody w swoim domu nie zamierzam. Mały ściska mnie i całuje. Co tam chcesz synu?- dopytuję. Aaa nic, tak. Uhmm weekend się zbliża wielkimi krokami, a tu pad przepadł bez wieści. Wiesz, pani z muzyki powiedziała, że jak będę się tak dalej starał, to da mi szóstkę na koniec roku. To staraj się- ucinam. Co, co dopytuje się D.P.? Z muzyki?! Powiedz swojemu wuefiście, że ty lepiej grasz w piłkę niż pływasz. I składa zamaszysty podpis pod zgodą na zawody pływackie. Niektóre kobiety zostają w głowie. To stwierdzenie bardziej niż zwykle zachęca mnie do lektury czasopisma. Jeszcze tylko kilka stron z kulinarnymi daniami udekorowanych pokrzywą, czy mniszkiem lekarskim. Samo zdrowie...Kubek letniej wody z cytryną. Dobranoc....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz