czwartek, 5 stycznia 2017

Zakupy

Dawno nie było u nas tyle śniegu. Maluch cieszy się i wyrywa się, by położyć się na ziemi i zrobić aniołka. Słuchaj, jesteś w samych dresach, musisz ubrać ocieplane spodnie. Jednak moje prośby trafiają w próżnię, bo dziecko tylko czeka, by zanurzyć się w śniegu. Co to za śniegowce?!- mówię do D.P. W środku prawy był mokry. Pewnie jak zdejmował spodnie, to mu naszło- mąż usprawiedliwia defekt obuwia. Kupiłam ci koszulę. Nie potrzebuję koszul! Przymierz chociaż. Nie, jestem zajęty. Oglądasz jakieś bzdury! Bardzo dobry film. Idź dziecko położyć spać! Pokazuję Małemu mój zakup. Fajna, podoba mi się- chwali starszy syn. Wyrzucę ci te dwie stare koszule. Co?! Ty sobie porządki rób w swoich szafkach...Ręce opadają. Mały zobacz, te koszule mają ponad piętnaście lat! Wiem, są starsze niż ja. Przymierzam nowe spodenki. Chyba nie zamierzasz tego ubrać na urodziny do Kozika?!- komentuje D.P. A właśnie, że tak. Wyglądasz jak z Hitlerjugend! Pani Prezes wysyła stylizacje odnalezione w necie z podobnymi spodenkami. Nie martw się...Do pracy bym się tak nie ubrała- stwierdza Mama Bliźniaków. Choć kto wie...w końcu pracuję w niemieckiej firmie- dodaje. W nocy budzi mnie potworny ból głowy. Słyszę wiatr hulający za oknem i w mojej głowie. Im jestem starsza, tym silniej odczuwam zmiany pogody...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz