piątek, 29 grudnia 2017

Generalnie

Cichaaaa noooc...Maluch leży w łóżeczku i nuci kolędy. Zanim zaśnie, usłyszymy jeszcze kilka piosenek. Mamusiu kocham Cię baardzo. Wyznaje mi w drodze na obiad. Ja też bardzo Cię kocham. Mały jest zdecydowanie bardziej krytyczny. W ogóle nie jestem w typie starszego syna. Za krótkie włosy, zero mięśni, nie ta torebka...Po co tu przyjechaliśmy?! Buntuje się. Teraz kiedy mam wolne, mógłbym spotkać się z  kolegami , iść na Sylwestra. Siedzimy w tej dziurze! Kiedyś to docenisz- perswaduje mu D.P. Zachęca syna do wyjazdów na narty, gry w karty... W nocy spada trzydzieści centymetrów śniegu. Tam wysoko w górach pewnie jest go jeszcze więcej. Odpędzam kolejną myśl. Maluch cieszy się i ładuje w najwyższą zaspę. Odwraca moją uwagę. Generalnie daję radę....

1 komentarz:

  1. Udanego wypoczynku! A myśli o wędrówce tam do góry gdzie śniegu więcej wybij sobie z głowy :) Cierpliwości - wiosna tuż tuż:)) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń