wtorek, 1 listopada 2016

Wspomnienie

Idziemy do twojej prababci i pradziadka. Do kogo idziemy? Po raz kolejny udzielam mu odpowiedzi. Dziwi się trochę, kiedy zamiast do domu ruszamy powoli przez cmentarne alejki. Z daleka dostrzegam niewielki pomnik dziadka, który nie żyje od ponad pół wieku. Z opowieści babci wywnioskowałam, że mama była jego ulubienicą. Na kilku czarno-białych fotografiach widać wysokiego, szczupłego mężczyznę brodzącego z dziećmi w wodzie. Szkoda, że tak młodo odszedł. Pewnie z babcią Marysią nie miałby łatwego życia, ale na pewno na nudę nie narzekałby, oj nie... Kolejny nagrobek prababci Kasi znajdujemy za pomocą wysokiego komina, który majaczy w oddali za ogrodzeniem cmentarza. Mniej więcej na tej wysokości spoczywa prababcia tak lubiana przez moją mamę, opiekunka jej dzieciństwa. Babcia kiedyś wybrała się nad Bałtyk i kiedy zobaczyła starsze kobiety w strojach kąpielowych rzekła: " Sodoma i Gomora. Kto to widział, by stare baby, takie gołe łaziły". Prababcia nie wahała się podejść do całującej się pary na przystanku, by zwrócić im uwagę, że to nie miejsce na takie zachowanie. "Suka nie da, to pies nie weźmie"- mawiała. Mocne. Mały zapala znicze na grobie wujka Wacka, pod krzyżem, mamy cioci Róży, pradziadka Janka i prababci Róży. Maluch zmęczony przysiada na ławeczce. Odwiedziny zmęczyły dziecko.


2 komentarze: