środa, 21 grudnia 2016

Rekin

Wojtunia- kolega z pracy D.P.podpytany przez swoich kolegów, co kupił swojej narzeczonej wypalił: Kolczyki z Apatronu. Chłopaki ryknęli, bo co jak co, Apatron ma niewiele z biżuterią wspólnego. No widzisz- mówię z udawanym wyrzutem. Jaki romantyczny chłopak. Nie to co ty. Eee tam takie "dupcy" to się na początku daje.No tak teraz mi tylko garnki chcesz kupić. A co byś chciała?- pojednawczo pyta małżonek. Buty mi kup. Oglądam od kilku miesięcy stronę internetową z wymarzonymi butami i czekam. Cena mocno zaporowa. Proponuję połączyć prezent gwiazdkowy z urodzinowym. D.P. z ulgą zgadza się na moją propozycję. Co Ci przygotować na klasową Wigilię- pytam Małego. Pierniczki,ciasto...Coś słonego- prosi dziecko. Śledziki? Dobrze- zgadza się. Szykuję sałatkę z marynowanymi ogórkami, podgrzybkami i matiasami z cebulką, ketchupem i przecierem pomidorowym. Maluch ściąga z deski do krojenia pokrojone w kostkę kawałki ogórka. Brzuszek będzie cię bolał. Nie będzie- przekonuje i wpycha sobie do buzi kolejną porcję przekąski. Po chwili dopomina się o kawałek czekolady. Mam dla ciebie niespodziankę. Tak, tak- cieszy się dziecko. Wyciągam z papierowej torebki jajko. Studio jajo!- wykrzykuje. Szybko ściąga opakowanie i wbija swoje małe paluszki w mleczną czekoladę. Mniam, dobre. Złożysz mi zabawkę? Co to jest? Jaki to rekin?- obracam w dłoni rybkę. Wieloryb- podpowiada mi Maluch. Sprawdzam w Wikipedii. Rekin wielorybi. Mój trzylatek po raz kolejny mnie zaskoczył...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz