piątek, 17 lutego 2017

Przewieszenie

Wchodzimy do biblioteki z Maluchem. Mamo, a po co tu idziemy? Wypożyczymy książkę dla twojego brata. A cukierki pani ma? Chyba nie...Maluch przyzwyczajony do słodkich podarunków u fryzjera, czy w sklepie mięsnym, czujnie czeka na cukierek, czy lizaczek. Czy są Krzyżacy? Bibliotekarka przynosi dwa tomy powieści historycznej. Jak nazwisko? Podaję dane Małego. Oni chyba chcą nas zniechęcić do czytania- stwierdza po lekturze Skąpca i Romeo i Julii. Wiesz- mówię. Chodzi o to, byście zapoznali się z klasyką literatury. Ehh obrusza się. Książki lądują w kącie. Mam czas! Maluch wychodzi z biblioteki niezadowolony. A dla mnie nic nie kupiłaś. Tam się nie kupuje książek. Tam się wypożycza- objaśniam małemu buntownikowi. Po chwili za nami wychodzi starsza kobieta ubrana w pstrokate leginsy i stalową kurtkę. Kiedy czekaliśmy na lekturę, wertowała książki na małym stoliku. W oczy rzuciło mi się nazwisko Gray. W głowie zaczyna mi kiełkować pewna myśl. Nazajutrz ubieram ciepło Malucha i zabieram wcześniej przygotowaną torbę. Gdzie idziemy? Do biblioteki. Maluch potyka się w drzwiach. Ma swoje wielkie wejście. Przyniosłam książki. Bibliotekarka ciekawie zerka na mnie. Wyciągam "Dianę w pogoni za miłością"- prezent od rodzicielki. Kobieta kiwa głową zadowolona. "Szczygła" Donny Tartt- do której zakupu zainspirował mnie sprzedawca sałaty oraz "Przewieszenie" Mroza. Biorę w ciemno!- wykrzykuje uradowana. Jest pani pewna, że nie chce tych książek?- pyta. Tak, mam nadzieję, że więcej osób je przeczyta...

2 komentarze:

  1. Ambitnie i szlachetnie :) A ja niezmiennie siedzę w skandynawskim świecie kryminałów przeplatanym Chmielewską :) To lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) musisz mi koniecznie coś polecić:)

    OdpowiedzUsuń