wtorek, 21 lutego 2017

Rzeko...

Maluch nie idź po błocie- upominam młodszą pociechę. Zerkam przez ramię na synka, który radośnie drepce za mną...w kapciach. Maluch! Co się stało? Dlaczego nie masz bucików?! Bo mi nie założyłaś- szczerze odpowiedziało moje dziecię. Wracamy na przedszkolną ławeczkę i zakładamy granatowe, zamszowe buciki. Podeszwy kapci wycieram chusteczką higieniczną. W zeszycie zapisuję daty: 3, 9, 15, 29. Maluch bezbłędnie zapamiętuje daty urodzin. Jesteś super chłopak! Dotykam dłonią jego ust, czoła, noska. Ten leży na moich kolanach i mówi: tak lubię. Śmieję się w duchu na to stwierdzenie. Zamawiam dla Małego i D.P. bilety na trzy mecze U21 w czerwcu. Żona bilety Ci kupuje na mecze?!- dziwią się koledzy w pracy. Jak dbosz tak mosz! Znasz mnie na wylot, wszystkie emocje, a mimo to jestem Tu. Kucyki pleciesz?- zerka na mnie D.P. Mały razem z nim komentuje wieczorny mecz na pepiku. Mama, kiedy wreszcie kupisz sobie nowy telefon?! Macham ręką...Wiesz nie wypada chodzić w jednej sukience na wszystkie imprezy z tymi samymi ludźmi. Masz ładną malinową sukienkę...Eh, czy ja jestem jakaś księżniczka?! Czytam babskie czasopisma, zachwycam się na chwilę sukienkami, spodniami, biżuterią, a największe wrażenie robią na mnie... naturalne kobiety...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz