piątek, 9 października 2015

Ja?!

Zdawało mi się, że miała pani okulary- mówi moja dentystka. Dzisiaj mam szkła kontaktowe, idę na basen- odpowiedziałam. O tej porze? Spojrzała na zegarek, na którym dochodziła dwudziesta. Idealnie- odpowiedziałam, mało ludzi. Choć z mej obserwacji wynika, że najlepszy jest niedzielny poranek i wieczór, kiedy to często zdarzało mi się mieć cały pas do swojej dyspozycji przez całą godzinę. Wypytuję ją o przebarwienia, pęknięcia...Wie pani u dentysty można zostawić dużo pieniędzy. Wiem coś o tym- uśmiecham się do niej. Przestałam się bać chodzenia i regularnych wizyt odkąd na swej drodze spotkałam doktor Olę. Od tego czasu byłam króliczkiem, misiem, rybką uwielbiałam słuchać jej trajkotania, a mówić mogła o wszystkim, choć oczywiście najczęściej o swoich dzieciach. Po piętnastu latach wolne miejsce po piątce nie świeci pustkami. Dlaczego się na to zdecydowałam..? Pewnie kilka mniej ważnych powodów by się znalazło, którymi kierowałam się w zimie.Muszę mieć swoją marchewkę, za którą biegnę. Wejdziemy mamusi na ambicję...Ja tego nie zrobię, ja...jak trzeba to i park linowy przejdę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz