poniedziałek, 7 grudnia 2015

Constans

Pani Prezes prezentuje nam zdjęcie swojego gardła. Zanim jeszcze powiększyłam sobie obraz, ujrzałam gardło wyglądem przypominające dorodnego muchomora. Płucz wodą z solą- radzę. Mały pokaszluje i skarży się na swoje dolegliwości. Maluch biega pod domu z gołymi stopami. Kiedy myję balkon, usiłuje zamknąć drzwi. Jednak i tym razem jestem szybsza i odsyłam go do łóżka, by przykrył się kocem. Wchodzi pod narzutę i woła: jestem burgerem. Zrobić z ciebie bigos?- pyta starszy brat młodszego. Potem tylko słychać krzyki i piski dobiegające z pokoju. D.P. przynosi Malucha z kąpieli zawiniętego w wielki, biały ręcznik. Kula nim po wersalce, tylko jasny łebek wystaje. Obopólna radość trwa. Odpust w parafii Św. Mikołaja przyciąga uwagę najmłodszych chińskimi świecidełkami. Trochę starsi niosą pakunki z  makronami, piernikami. Maluch koniecznie chce dotknąć koparkę. Zjada gałkę lodów z rodzynkami. Słyszę: przyjedzie.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz