sobota, 5 grudnia 2015

Koniec

Wspomnienia zbladły...Utraciły swoją jaskrawą moc. Każde jedno, słowo, zdanie. Tak jakby ktoś zapisał cały zeszyt ołówkiem, a potem chciał go ponownie wykorzystać. Ostatni pocałunek, mecz, słowo, spojrzenie.....Potem...nie potrafię jeździć znajomymi ulicami, założyć szarych, wełnianych rękawiczek...Słuchać ukochanej muzyki...Musiałam na nowo odnaleźć smak życia. Spróbować maleńkich zawiniątek ze serkiem chrzanowym i żurawiną w środku, słodkich kulek z pasty tahini, poczuć zapach jesiennych liści na spacerze w parku. To ja jestem tą dziewczyną z błyskiem w oku?! Ja?!- dziwię się...Dobrze mi. Czuję znajomy dotyk na włosach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz