piątek, 11 grudnia 2015

Dwa plus dwa

Dziewczyna spokojnie przechodzi od ćwiczenia do ćwiczenia. Ma pięknie zarysowane brwi. Od naszego pierwszego spotkania mija ponad rok. Piwnooki pyta- jak było? Lepiej niż z panem- uśmiecham się przekornie. Zimna wojna pomiędzy dziewczyną, a mężczyzną, który zrezygnował z bujnego zarostu trwa. Mijają się jak dwoje obcych ludzi. Żadnego spojrzenia, uśmiechu, pozdrowienia. Nic. Domyślam się dlaczego. Chyba potrafię dodać dwa plus dwa. Ćwiczy z nastolatkiem, z dziewczynką. Dobra wymień imiona dzieciaków z Dzieci z Bullerbyn- zadaje intelektualne ćwiczenie dziewczynce.  W pamięci wymieniam: Lisa, Bosse, Lasse, Olle, Britta, Anna...Uśmiecham się do swoich myśli. Też chciałam mieć koleżankę, z którą mogłabym wymieniać się liścikami. Ostatnie przeprosty McKenziego, ostatnie wciąganie pępka...Później niektóre ćwiczenia wracają do mnie ....prawa ręka na biodrze, lewa wyciągnięta, nogi zgięte w kolanach. Zamykam oczy, by sobie przypomnieć....Lubię twoje włosy...tak ładnie pachną i są miękkie jak jedwab....Śmieję się na cały głos...Mały gładzi mnie po włosach. Maluch skacze po brzuchu, kiedy układam się na podłodze do kolejnego ćwiczenia. Mama zrób samolot- prosi. Trzymaj się mocno, lecimy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz