poniedziałek, 9 listopada 2015

Niespodzianka

Czuję nerwowy skurcz żołądka na autostradzie. Co chwilę zerkam w lusterko, by sprawdzić, czy Maluch nie postanowił zdjąć pasów. Czasami mam wrażenie, że dla tego żywego łebka kaftan bezpieczeństwa nie stanowiłby żadnego problemu i po chwili żywo machałby rączkami i nóżkami. W wielkim salonie Mamy Bliźniaków zrzucam z siebie kolejne wątpliwości, troski, dokonując swoistego rachunku sumienia. Czy ja wszystkiego dopilnowałam? Córka niewdzięczna, matka wymagająca...Bębniący deszcz mnie uspokaja, powrotna droga w korku się wlecze. Co chwilę przymykam oczy. Jestem taka zmęczona.... Mocna kawa orzeźwia mnie na dłużej. Muszę dojechać, myślę, by Ci napisać - jesteśmy. Pani Prezes głaszcze małe lwiątka w jakimś afrykańskim rezerwacie. Dzwoni na skypie, podczas gdy ja stoję z rodzicielką w pustym miejscu po czereśni. Udała się niespodzianka?- Oj udała...Nawet i obiadu starczyło dla niespodziewanego gościa. Wiesz, nawet te niezaplanowane sytuacje, muszą zgrać się w czasie. Parafrazując N. ja też dokładam swój puzzelek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz