czwartek, 28 stycznia 2016

Inne

Czasami potrzebuję zmiany otoczenia, powietrza, środowiska, w którym żyję. Czasami wchodzę do samochodu, by znaleźć się tam, gdzie lubię. Można wędrować znajomymi ulicami, mijać pijalnie czekolady, tudzież kawy. Kupić obwarzanki, zjeść wołowy kebab w cieście.... Po raz kolejny nacieszyć się widokiem choinki z wielkimi, czerwonymi bombkami. Maluch wtula swoją główkę w szare, rude kotki. Chcesz?- pytam. Tak. Wreszcie ulubieniec został wybrany. Kolejny magnes ląduje na lodówce. Szklany ptaszek na sosnowym parapecie. I w końcu mam książkę, która nauczy mnie jak mam prawidłowo siedzieć, stać...ćwiczyć swój kręgosłup. Odpuść troszkę-słyszę. Uczę się tego cały czas...tylko dlaczego to jest takie trudne?! Dzwoni Ania....idziemy w sobotę z dziewczynami na Mariacką, przyłączysz się? Mam inne plany, tym razem na Dubois...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz