piątek, 27 lutego 2015

Prawda?!

Proszę się nie denerwować. Łatwo, powiedzieć...Ma pan doświadczenie?- pytam młodego lekarza. Do końca się waham. Znieczulenie po chwili zaczyna działać, a ja czuję się jak bym uczestniczyła w scenie z filmu Hannibal. Przed oczami mam tylko twarz mężczyzny o jasno-piwnych oczach, który co chwilę informuje mnie o czynnościach w mojej jamie ustnej. Nitka, którą przesuwa tam i z powrotem łaskocze mnie po twarzy. Na koniec jestem rzeczywiście spokojniejsza, ale w zapewnienia, że nic mnie nie będzie bolało nie wierzę....W sobotę może pani spuchnąć. Lubi pani lody? W tej chwili, nie mam na nie zupełnie ochoty....To proszę robić zimne okłady i ssać kostki lodu. Tu jest moja wizytówka, proszę dzwonić, jakby miała pani jakieś pytania. Pytań póki co nie mam. W ogóle, to mało chce mi się gadać. Mój strach przed nieznanym miał tak wielkie oczy, że cała energia ze mnie wyparowała. Czuję się jak odpustowy balon, z którego uszło powietrze. Aktywność fizyczna, sprzątanie, urodziny Małego zostają przesunięte. Mam się oszczędzać, by rana się zagoiła. D.P. informuje mnie, że w sobotę muszę jechać z Małym na trening. Ale ja w sobotę będę wyglądała jak bania! Skarżę się. Nie szkodzi, idź do parku, nie musisz łazić po Forum, wzrusza ramionami. Właśnie spełnia się marzenie Mamy Bliźniaków....Podekscytowana dzieli się wiadomością o czterech ścianach. Marzenia, nie wszystkie się spełniają. Niektóre na zawsze pozostaną w sferze niezaspokojonych pragnień, prawda?!


2 komentarze:

  1. No i trzeba było tak się bać? Dobrze, że już za Tobą, życzę Ci, żebyś jednak nie spuchnęła. A zdjęcie poproszę też górnej części głowy, z tą nową fryzurką. Całusy!

    OdpowiedzUsuń
  2. WYGLADASZ DOBRZE :) i moze nie spuchniesz??? a ktore z marzen sie nie spelnilo???? A moze na nie tzn. czas realizacji to jest jeszcze za wczesnie??? bUZIAKI :)

    OdpowiedzUsuń