poniedziałek, 5 stycznia 2015

Unfeasible affair

Kilka tygodni przed świętami moja mama nieszczęśliwie upadła w sypialni i naciągnęła sobie ścięgna. D.P. żartował, co też kochana teściowa w owej sypialni wyczynia:) Z Panią Prezes udały się do jakiegoś rehabilitanta cudotwórcy z Tychów, u którego była też i Mama Bliźniaków. Jak powiedziała w ciągu trzech tygodni wyciągnął ją z jej dolegliwości i dzięki temu mogła grać na piasku....Moje ukochane nie omieszkały wspomnieć, że w rodzinie jest jeszcze jedna wymagająca konsultacji. Zapytałam ironicznie, czy przystojny...Moja rodzicielka wymieniła inne zalety Tomasza z Tychów. Póki co wykonuję te ćwiczenia, które zaproponowali mi rehabilitanci, którzy zmieniali się jak rękawiczki...mnóstwo ćwiczeń. Niektóre bardziej inne mniej utkwiły mi w pamięci. Pamiętam, że po pierwszym tygodniu chciałam sobie sprawić wielką piłkę do ćwiczeń. Pewnie Maluch z Małym mieliby radochę z wspinania się na nią. Regularność, powtarzalność....niezwykle istotne kwestie nie tylko podczas rehabilitacji....

https://www.youtube.com/watch?v=DAMM8JVbr8g

2 komentarze: