poniedziałek, 17 listopada 2014

Interview

Zanim w piątek zaczęłam rehabilitację, zostałam gruntownie przepytana. Najzabawniejsze moim subiektywnym zdaniem:) A jak pani stoi w kościele, to boli panią kręgosłup?  W kościele nigdy nie stoję, a ostatnio nieregularnie siedzę. Po długich zakupach, boli panią kręgosłup?:) Długie zakupy z którymkolwiek z moich panów.....Maluch zaczyna po godzinie wychodzić z wózka, pomimo zabezpieczeń. Mlaska i głośno woła "AM, AM" widząc: pieczywo, słodycze, jogurty, owoce, więc najczęściej zanim dojedziemy do kasy, dostaje kawałek buły....Z Małym to dla mnie udręka. "Po co tu wchodzisz i tak nic nie kupisz. Mama ja chcę bubble tea, deser jogurtowy, kurczaczki z KFC....."
W koszyku lądują nadprogramowe produkty, które czasami wyrzucam przy kasie. D.P. z kolei leci tak przez sklepy, jakby miał zamiar wziąć udział w maratonie. Ewentualnie słyszę: "25 zł oliwa z oliwek, nie ma jakiejś tańszej- ta jest smaczniejsza. Dlaczego nie kupisz proszku, zamiast płynu- Mały jest alergikiem, płyn łatwiej się wypłukuje." Po kilku takich pytaniach mam dość i sama chcę wracać do domu. Zakupy zrobię bez was!

1 komentarz:

  1. Fajne, uśmiałam się:) Naprawdę masz ciężko z tymi chłopami :P

    OdpowiedzUsuń