piątek, 3 kwietnia 2015

Abstrakcja

Czy te zajączki są jadalne?-pyta Mały zaglądając do spiżarni. Nie trujące- odpowiadam i zamykam mu drzwi przed nosem. Jest coś dobrego do jedzenia? Nie dzisiaj jest Wielki Piątek. Nie jada się kabanosów od których zapachu aż ściska w żołądku, czekolady, która jak nigdy właśnie dzisiaj rozpływałaby się w ustach. Przecież nie pościsz jak babcia Marysia- mówię. Ta od dziecka pije w ten dzień wodę i je suchy kawałek chleba. Jestem pełna podziwu dla tych praktyk...ale ja tam wolę kawałek wędzonej ryby. Maluch mlaska zadowolony, przeżuwając maleńkie kawałeczki halibuta. Mały upiera się, że jego połowa była mniejsza. Trudno więcej nie mamy. Kiedy malujemy jajka? Jutro. Kolorowe tabletki czekają na parapecie. On chciałby już, teraz, zaraz...Teraz, to możesz kurze pościerać. Wysyłam go na piętro z niebieskim wiaderkiem. Po piętnastu minutach wraca. Zrobione. Też bym chciała mieć takie tempo. Oczywiście wytarł, ale tak pobieżnie. Nie chce ci się, możesz sobie wdychać ten kurz przez kolejny tydzień. Ostatnio jak zobaczyłam pod pralką jego dresy wymieszane z koszulką, skarpetami i bielizną miałam ochotę ściągnąć go o dwudziestej trzeciej z łóżka. Podobnie jak z rzeczami na basen. Rozwiesiłeś? Zaraz to zrobię. Trzy dni później. Co to jest?- pytam widząc czerwoną torbę na środku pokoju. Ten w pośpiechu wyciąga ręcznik i kąpielówki. Czy to mi się śni?! Robię wykład na temat grzybicy i świerzbu. Cudownie. Mój starszy syn kocha się kąpać, ale słowo porządek ma dla niego abstrakcyjny wydźwięk.

3 komentarze:

  1. Nie martw sie kochana jest to przywilej dziecinstwa i oslego wieku :) , kazdy przez to przechodzil :) to jak odra :). Wyrosnie, zapewniam Cie i bedzie super mezczyzna i beda go denerwowac niechlujne dziewczyny :):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki:) Wesołych Świąt!:)

    OdpowiedzUsuń