poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Niebo

Podsyłam Pani Prezes propozycję wejścia na śpiącego rycerza . Możemy spać w schronisku na Hali Kondratowej, a zejdziemy Doliną Strążyskiej- proponuję. Ta studzi mój zapał. Spokojnie, nie tak szybko. Ćwicz, ćwicz formę, to wejdziemy. Może drzemie we mnie chęć, by udowodnić sobie, że dam radę i szczyty Tatr nie są mi straszne. Póki co jeżdżę na rowerze, nie oszczędzając swoich nóg. Żebyście tylko kalekami nie zostały- dodaje rodzicielka. Wiesz, jedna drugą będzie na wózku pchała- żartuję. Każda opowieść o górskiej eskapadzie budzi we mnie tęsknotę, by znaleźć się bliżej nieba. Marzę, by wieczorem wyjść na dwór i spojrzeć na rozgwieżdżone niebo. Pewnie będę siedziała na ławeczce opatulona wełnianym kocem, albo grubym swetrem. Pani Prezes rozłoży się na ławce obok, ze swoim plecakiem pod głową. Dwa włóczykije, a gdzieś poniżej tego wszystkiego życie.

3 komentarze:

  1. Eeeeeee, szlaki dla emerytów? Z Murowańca na Krzyżne, z Krzyżnego na 5, z 5 na Wodogrzmoty, a potem już asfaltem w dół. Ludzi mało, widoki zacne. Niedźwiedzi brak

    OdpowiedzUsuń
  2. taaaa trzeba mierzyc sily na zamiary :) a nie sadzic sie jak krzepy brak ;)

    OdpowiedzUsuń