piątek, 1 maja 2015

Oby

Mama nie zadawaj dziwnych pytań- prosi Mały. Jakich dziwnych?- dopytuję z kuchni. Niestety moje dziecko nie potrafi wyjaśnić, o które dokładnie pytania mu chodzi. Wiesz, może jak przyjdzie twój kolega, to go zapytam, czy się kakao nie napije, bo to pomaga na stres. Sytuacje z życia szkolnego, zwłaszcza na lekcjach wyrobiły moje zdanie o niektórych chłopcach. Skończyły się czasy, gdy to uczeń chciał być niewidoczny, gdy obok przechodziła pani z fizyki, czy też z geografii. Na lekcji była cisza, jak makiem zasiał, no chyba, że delikwent został wyrwany do odpowiedzi. Nauczyciele przeszli pranie mózgu i liberalizacja zachowań poszła za daleko. Jakoś nie przypominam sobie, by w mojej pamięci zapisali się pobłażliwi nauczyciele. Moja ukochana polonistka i jej tekst: wy tego nie rozumiecie, co za klasa..hahaha- kiedy nam wcale do śmiechu nie było. Do której chcesz wytrzymać w Krakowie?- pytam siostry. Maksymalnie do drugiej. Mama Bliźniaków rozpoczęła intensywne treningi do nowego sezonu. Dziewczyny ćwiczą dwa razy dziennie. Słuchaj mam wrażenie, że powieka mi drga. Niedobór magnezu- stwierdza siostra. Ja piję magnez, by nie mieć zakwasów. Przyjedź do mnie na siedemnastą. Co tak wcześnie- dziwię się. Kolacja i kawa na Rynku. Nie jadam po osiemnastej. Nie piję wódki, piwa...nie chcę zmieniać swych upodobań na jedną noc. Ta sukienka to nie ty- mówi Pani Prezes. Wiesz moja sukienka, była za mała- przypominam siostrze, że musiałam dokonać zwrotu miniaturowej M-ki. Sprzedawczyni pomaga mi dobrać pończochy do odcienia mej skóry. Bielszy odcień bieli- gdzieś mi tam pobrzmiewa. Patrzę na czarne szpilki- buciki dlaczego jesteście takie niewygodne?! Moja fryzjerka ma jutro wychodne- trudno. Pani Prezes będzie musiała okiełznać moje niesforne włosy. Oby tylko pogoda dopisała, oby....zaklinam moją rzeczywistość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz