czwartek, 28 maja 2015

Pasta

Nie myśl sobie, że codziennie będziemy chodzili na obiady. Dobrze, ten wyjazd to będzie mój prezent z okazji naszej rocznicy. Kup trzydzieści tysięcy forintów. Muszę jeszcze parę rzeczy kupić: płyn do prania, pastę do zębów, coś do jedzenia.... Dobrze, dobrze- rzuca na odchodne. Na chlebaku leżą rachunki z kantoru i ze sklepu. W przerwie meczu. Coo pasta do zębów prawie dwadzieścia złotych?! Jest dobra, nie piecze. To wybierz tańszą z napisem MILD. Szparagi...jeszcze może krewetki. Akurat nie było. No ciebie to stać. Zamiast wydać na całe zakupy sześćdziesiąt złotych, ty wydajesz ponad sto. Wiesz co, jedź sobie sam na te Węgry.

1 komentarz:

  1. spokojnie, nie stawiaj sprawy na ostrzu noza, a z drugiej strony to przyslowie mowi " tak krawiec kraje jak mu materii staje " DOBRZE TRZYMAC REKE NA PULSIE i niepotrzebnie nie szastac jak nie ma sie konta z odpowiednim zapleczem ;) sztuka kupowac fajnie i zdrowo za male pieniadze :) inaczej to rozrzutnosc ;)

    OdpowiedzUsuń