czwartek, 26 marca 2015

Bądź

Nie planuję pewnych sytuacji. Często działam pod wpływem emocji. Skrajnych, wyniszczających lub i też motywujących, uskrzydlających. Nie patrzę wtedy na zegarek, nie zważam na to co się dzieje obok mnie, czas staje w miejscu na tę chwilę. Myślę, że pod względem temperamentu bliżej mi do młodszej z sióstr. Na zewnątrz spokój, pełne opanowanie, a pod tą cieniutką warstwą niepewność wymieszana ze stu procentową pewnością .Post nie piję- mówi Pani Prezes i sączymy kolejną lampkę wina przy kominku...Różnimy się tym, że ona budzi się o trzeciej nad ranem i nie może spać, a ja śpię do chwili, kiedy Maluch wypełnia sobą moją przestrzeń. Takie małe dzieci nigdy nie chcą spać do ósmej...Mały z kolei spałby do dziesiątej. Mówię nie, nigdy w życiu, a potem cała tonę...Wystawiam się na widok, zakładam ciemnogranatowe leginsy, chcę być widoczna w pełnym świetle, z każdą moją zmarszczką przemijającego nieubłaganie czasu. A może pozostanę ponadczasowa...bo pewnych rzeczy się nie dostrzega, kiedy unosimy się kilka centymetrów nad ziemią...bądź.

1 komentarz: