piątek, 20 marca 2015

Zabawka

Mały dzwoni do mnie rano. Co się stało? Mama wyjdź na dwór, zaraz będzie zaćmienie słońca. Naście lat temu jestem w Monachium, w pracy. W pewnej chwili robi się zupełnie ciemno i ta ciemność trwa przez dobrą chwilę.....Dzień stał się nocą. Dziś...Czajnik został wybrany. Przez kolejne półtora roku będzie parzył herbatę. A może chodzi o termin przydatności? Ludzie tak jak zabawki szybko się nudzą. Mały miał ich na kopy. Ostatnio sam przyznał, wyjście do sklepu oznaczało dla niego nowy hot wheels. Maluch powoli przejmuje schedę po starszym bracie. Może jakiś nowy film obejrzę....tylko jaki?! Nawet skomentuję i na tym się skończy. W którym momencie jestem zauważana: kiedy piszę, gotuję, kiedy jestem bliżej? Piszę to co czuję, nie ubarwiam, bo po co? Już nie muszę udawać innej niż jestem. A czy ta normalność magnetyzuje...........?

4 komentarze:

  1. Magnetyzuje :) Codziennie tu jestem. A ciasto smaczne, co? Mniam, zjadłabym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się:) Ciasto wszystkim smakowało, Mały zjadł dwa kawałki:)

      Usuń
  2. :):):) PRAWDA

    OdpowiedzUsuń
  3. ladne zdjecie z twoja typowa minka :) KOCHAM TO :)

    OdpowiedzUsuń