środa, 4 marca 2015

RM

Na początku listopada miały miejsce zapisy na RM na nowy rok. Po półtorej godziny czekania w kolejce długiej jak za mięsem w PRL-u zostałam zarejestrowana. Doczekałam się i dzisiaj mój kręgosłup został dokładnie zobrazowany. Na wyniki opisowe przyjdzie czekać kolejne dwa tygodnie. Co nagle to po diable! Na głowę założono mi słuchawki, ale hałas wydobywający się z tego urządzenia, przypominał mi łomot na technoparty. Niestety nie mogłam się nawet poruszyć. Mam nadzieję, że to mój pierwszy i ostatni zabieg tego rodzaju. Nad całym ciałem miałam ogromny, plastykowy sufit w odległości czterdziestu centymetrów od oczu. Przytłaczający, klaustrofobiczny widok. D.P. z miną cierpiętnika siedzi z Maluchem, który podobno przechodzi samego siebie. Idę na basen. Co?! Kto ma urlop?! Obierz ziemniaczki- powiedziałam na odchodne. Stęskniłam się za zapachem chloru, RUCHEM...Na pasie obok trenował zawodowiec. Z podziwem patrzyłam na kraula w jego wykonaniu. Woda wręcz rozstępowała się pod ruchami jego ramion. Raz za razem zupełnie bez żadnego wysiłku. Jednak basen to nie tylko rekreacja dla ludzi sprawnych, zdrowych. Po chwili na basenie pojawiła się grupa z pobliskiego ośrodka. Zajęli sąsiednie jacuzzi. Niektórzy na wózkach, inni o kulach. Z pomocą kolegów wszyscy znaleźli się w bulgocącej, ciepłej wodzie. Ciągle jakiś łącznik. Jak Alicja  po drugiej stronie lustra. Tyle, że obok nie stoi buteleczka z magicznym płynem. Pogoda pokazuje swoje marcowe oblicze. Tu sypnie śniegiem, by nagle dmuchnąć mocniej i rozwiać chmury, ustępujące miejsca słońcu na niebie. Maluch nasłuchuje dudnienia z kratki wentylacyjnej. Mały wrócił z wycieczki szkolnej z pustym kubełkiem. Opadły mi ręce, kiedy usłyszałam na co wydał trzydzieści złotych...-Mama, by ci miesiąc kurczaka piekła- słyszę słowa D.P. Moje dziecko to taki bardzo przeciętny nastolatek. Gdy ma pieniądze, musi je wydać do ostatniej złotówki......w dodatku na junk food!

1 komentarz:

  1. hahaha Maly jak wszystkie chlopaki , a moze i nie ? ;).....z czasem duzo rzeczy ci sie zmieni , a i spojrzenie i wartosciowanie tez ;).....takie zycie :)

    OdpowiedzUsuń