poniedziałek, 9 marca 2015

Double Birthday

Jak chcesz, to zrobię dla Ciebie urodzinowe danie. Dobrze- zgodził się łaskawie Mały. Tylko tak na bogato...Akurat skończyła się w domu oliwa z oliwek, którą mój kuchcik ostatnio zużył do swoich bruschettek. Zanim więc dotarłam do domu zrobiłam zakupy w Biedronce, w której jak zapewniała Pani Prezes znajdę dorodne krewetki i inne owoce morza. Danie wyszło bardzo smaczne i pewnie wkrótce do niego wrócę. Do południa wybrałam się z Maluchem na spacer. Jest piękna, słoneczna pogoda, ale silny wiatr głośno przypominał, że mamy marzec i nadal ciepło należy się odziać. Maluch jak zwykle usiłował zrzucić swoje buty i głośno protestował, kiedy chciałam go zabrać do domu. Musiałam moją kluseczkę śląską wziąć na ręce i dawaj szybko otwierać drzwi, bo na sto metrów słychać było jego głośny lament. Wieczór...tylko dla siebie. Niektórzy grają w piłkę, inni jeżdżą na rolkach, a ja męczę moją żabkę...



2 komentarze: