niedziela, 8 marca 2015

Without men

Pani Prezes dzwoni do mnie: No i jak stęsknili się za Tobą? Tak baaaardzo:)- odpowiedziałam. D.P. usłyszał pytanie szwagierki i rzecze: Zwłaszcza Mały, bo pierwsze słowa zadane w kierunku syna brzmiały: czy powtórzył angielski...Maluch ucieszył się z precelka i nie schodził z kolan dopóki nie przeczytaliśmy kilku książeczek. Wieczór, noc....taka jaką pamiętałam jak przez mgłę. Swoisty powrót do przeszłości. Mama Bliźniaków wyglądała zachwycająco w oberżynowej sukience. Czarne skórzane spodnie przylegały jak druga skóra do mojego ciała. Więcej czerwonej szminki- zaordynowała najmłodsza sióstr. Rozepnij ten guzik! A Ty co?! Ja jestem waszym tłem. D.P. zadzwonił tak jak obiecał- wcześnie! Na szczęście telefon był wyciszony. Jednak mnie obudził brak małego ciałka, soczystych pocałunków z rana. Chmurzyca czekała na nas z ciastem czekoladowym i pysznym obiadem....Makaron z krewetkami w winnym sosie...Spacer oczywiście po krakowskim rynku. Postanowiłyśmy, że co roku będziemy w ten sposób spędzały Dzień Kobiet. Bez mężczyzn, którzy o nas nie pamiętają, tak jakbyśmy sobie tego życzyły....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz