środa, 25 marca 2015

Playground

Przedstaw się powiedz, jestem Ewa, może zejdziesz, a nie pchaj chłopczyka- usłyszałam ojca dziewczynki. Już dawno nie byłam z Maluchem na placu zabaw, a dzisiaj zapragnęłam przypomnieć sobie wspólne przebywanie z rodziną....Ciepło, radośnie, lekko...Przyjemnie było sobie obserwować Malucha, który podchodził do dzieci i mało nachalnie przebywał w ich towarzystwie, bawił się foremkami w piasku. Swoją obecnością nie robił zamieszania i pewnie dlatego zjednywał sobie również rodziców....Mały trenował na sali obok obserwowany przez swojego najwierniejszego kibica- tatę....Tym razem po treningu nie prosił, by mu kupił ciasteczko. Zanim wyszedł zjadł trzy kawałki kołocza z jabłkami. Stojący za nami starszy pan w piekarni, mówi do sprzedawczyni: Sprawiłabyś sobie jeszcze takiego małego i pokazuje na mojego króliczka....Zaczęłam się śmiać, widząc jej minę....Taa zaraz bym teścia do roboty zaprzęgła- odparowała. Mama Bliźniaków marzy o córce...może chce by rodzicielka została prawdziwą babcią....a może kiedyś Pani Prezes doczeka się potomstwa, ubranka czekają na siostrzenicę lub siostrzeńca...:)

2 komentarze: